Ja nie jestem mizoginem,
Kocham, cenię i szanuje!
Ale urzędowe święto
Mnie okrutnie irytuje!
Hm, podobno to w Ameryce,
Socjalistki, sufrażystki!
Ale przymusowy Jubel,
Lenin w Bolszewii wymyślił!
Ja dlatego jestem przeciw!
Jeśli już, to Walentynki!
Jak powiadał(mój) Brat Antoni,
Dzień kretyna i kretynki!
PS. I dla porządku historycznego mój wpis z roku 2014 na ten sam temat:-)
http://felikslangenfeld.blogspot.com/2014/02/walentynki-vs-dzien-kobiet.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz