Listopada polubiłem,
Za mrok, wszechobecny!
To w nim się ukryłem,
Tu jestem bezpieczny!
Powiecie, dziwność!
Tak czasami bywa,
Że człek poobijany,
W szarościach się skrywa!
Za późne wschody,
Za nocy królowanie,
Na tym życia zakręcie,
Dziękuję Ci Panie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz